W ubiegłą niedzielę odbyła się trzecia już kolejka naszej ligi.
Byliśmy świadkami kilku ciekawych wydarzeń.
3go Maja udowodnili wreszcie wynikiem, na co ich stać i po dwóch porażkach, odniesionych po niesamowicie ciężkich bojach z czołowymi drużynami PE, wreszcie wygrali swój mecz i wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli!
W pozostałych meczach wygrali faworyci. Unicorn pewnie pokonał naszą legię cudzoziemską ze Wschodu, a Partyzant w ciężkim meczu derbowym z FC Ziomem nie dał się zaskoczyć i kontrolował przebieg całego spotkania.
Nadspodziewana rzesza kibiców i fotoreporterów przybyła na stadion mimo iście zimowych warunków, jedno ze spotkań zostało nawet zarejestrowane przez kamerę filmową, a po ostatnim gwizdku wypiliśmy szampana za zdrowie Konrada, napastnika Unicornu, który debiutował w roli sędziego i obchodził swoje kolejne urodziny.
3go Maja : Browar 10:3 (7:1)
bramki:Janek 3, Mariusz 3, Zbyszek Sz. 3, Waldek 1 – Babula 3
Unicorn : AnarchoKomuniści 7:2 (2:1)
bramki: Przemek 3, Ziemek 2, Konrad 1, Piter 1 – S. Dunajew 1, Dymitr 1
żółte kartki: Marcin – Dymitr, Maciek
Oto relacja z meczu nadesłana przez kapitana Jednorożców Przemka:
Smotrij i strieliaj!
Dziwny mecz o osobliwej urodzie. Śnieg, wielkie słońce i Ukraińcy.
Czyżby pomarańczowa rewolucja? Raczej biała, w każdym bądź razie żadnego pomarańczu nie dostrzegłem, za to rewolucja była. W statystykach. Odtąd Unicorn już nie może się szczycić brakiem straconych bramek. Zamiast zera figuruje dwójka. Kto by pomyślał, że to właśnie Anarchia i Komunizm jako pierwsze wtargną do naszego ustroju. W stracie historycznego gola miał swój chlubny udział stojący jak raz na bramce Sadzio.W cudowny sposób nie wyszedł do nadlatującej piłki. Zamyślił się… romantyk. Zrozumiał. Pozwolił okrągłej rybce zatrzepotać w sieci. Jako kapitan
dziękuje mu za to, że zdjął z nas brzemię, które powoli zaczynało nam ciążyć. Już nie musimy trząść się o stratę pierwszego gola.
Co do samej gry, to choć przeciwnik bardzo się starał nim być, to tak naprawdę przeciwnikiem nr1 w meczu był stan nawierzchni. Kopyta jednorożców ślizgały się nie znajdując w niczym oparcia. Zachowaniem piłki rządziły obce, śniegowe moce. Byle do wiosny! Mimo wszystko wynik nastraja optymizmem. Odkryłem też zarysowującą się wyraźnie zasadę w naszej grze: system podwajania. Prosta rachunkowość mówi mi, że w następnym meczu strzelimy 16 bramek (2,4,8,16…):). Dlatego o Unicornie śmiało można powiedzieć transponując słowa francuskiego poety:
„Czasie(Unicornie) o wargach(rogu) jak pilnik, w kolejnych obliczach zaostrzasz się, stajesz się gorączkowy…”
Rene Char
P.S. nagroda MVP meczu dla Piotrka(Młodego) za całokształt.
FC Ziom : Partyzant 0:4 (0:2)
bramki: Artek 2, Koza 1, Bartek 1
Mimo najniższej, jak do tej pory, wygranej Partyzanta, był to chyba najlepszy mecz tej drużyny w Podgórskiej Ekstraklasie. Zaryzykowałbym nawet, że był to najlepszy mecz Partyzanta od wielu miesięcy.
Wysokie wygrane z Browarem (14:2) i z 3 Maja (8:1) były może bardziej efektowne, ale to pewna wygrana nad niezłą drużyną FC Ziom (przed rozpoczęciem PE był to jeden z faworytów rozgrywek) pokazała pełną wartość ekipy Partyzantów.
Dlaczego mecz z FC Ziomem uważam za najlepszy? Po pierwsze, świetnie zaczęła funkcjonować obrona. W pierwszej połowie powracający do składu po testach w Anglii i Izraelu Kuba, Masa oraz Grzesiek ani razu nie pozwolili zagrozić bramce strzeżonej przez Huberta. Walczyli do upadłego o każdą piłkę, nie kiwali pod bramką, za to celnie i daleko wybijali. W drugiej połowie także pokazali klasę, gdy grającym z przodu trochę siadła kondycja i rywal nieco przycisnął.
Po drugie, znakomite wsparcie zarówno obrony, jak i ataku stanowił Bartek, który z równą energią odbierał piłkę przeciwnikom, jak i rozgrywał. Po trzecie, coraz lepiej układała się gra w ataku. Więcej było celnych podań, więcej z głową rozprowadzanej piłki po skrzydłach, a w razie potrzeby, także do tyłu. Po czwarte, cieszy dyspozycja Artka, który regularnie zdobywa bramki w każdym meczu.
Koza
Autor: Hubert