24 listopada, w czasie Salonu Artystycznego poświęconego kotom (jego gośćmi byli: Franciszek J. Klimek, Henryk Majcherek i zespół taneczny „Callicore”), odbył się wernisaż grafik Olgi Grzelak zatytułowany Mlekołaki. Prace można oglądać jeszcze do 10 grudnia br. w Osiedlowym Klubie Kultury Wola Duchacka Wschód, ul. Malborska 98, w godzinach od 14.00 do 20.00.

Mlekołaki

Olga Grzelak jest tegoroczną absolwentką Akademii im. J. Długosza w Częstochowie. Pracę dyplomową przygotowała pod kierunkiem prof. K. Winczka. Pod koniec czerwca obejrzałam jej prace w Miejskim Domu Kultury w Radomsku i od razu mnie zachwyciły. Ponieważ „koci salon” (jak nazwałam go roboczo) zaplanowałam jeszcze przed wakacjami, zaproponowałam artystce wzięcie w nim udziału. Zaproszenie zostało przyjęte. Na łamach „Gazety Radomszczańskiej” ukazała się moja recenzja z tej wystawy. Ciepły odbiór grafik – w ciągu ostatnich miesięcy – nie uległ osłabieniu. Dlatego nadal są aktualne zapisane wówczas przeze mnie słowa: Mlekołaki. Olga Grzelak na ciepłych tekturowych fakturach stworzyła przytulny koci pokój. Koty wylegują się w pudełkach i na podłodze, miękko, wręcz błagalnie, patrzą w oczy patrzącego, prezentują przed artystką swój koci grzbiet i chód. Mają swój kąt do ostrzenia pazurków. Faktura tła nadaje pracom nie tylko głębię, ale i stwarza wrażenie ruchu. Falującego…

Cykl grafik Mlekołaki Olgi Grzelak zakwalifikował się do finału IV Ogólnopolskiego Konkursu Grafiki im. Ludwiga Meidnera. Tem urodzony w Bierutowie malarz i grafik był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli niemieckiego ekspresjonizmu. Konkurs jest przeznaczony dla profesjonalnych artystów oraz studentów uczelni artystycznych. Nadesłane prace zostały ocenione przez jury złożone z uznanych artystów: prof. Andrzeja Basaja, prof. Zdzisława Nitkę, Andrzeja Dudka-Dürera. W konkursie wzięło udział prawie 200 osób, które nadesłało łącznie ponad 1000 prac. Olga Grzelak otrzymała WYRÓŻNIENIE HONOROWE. Za tym wyróżnieniem przyszła nagroda na kolejnym konkursie graficznym…Olga Grzelak została laureatką X Quadriennale Drzeworytu i Linorytu Polskiego. Nagrodzone prace prezentowane są w galerii BWA w Olsztynie (1 grudnia 2011 – 22 stycznia 2012). Wystawa pokonkursowa włączona jest w cykl wystaw Międzynarodowego Triennale Grafiki – Kraków 2012.

Autorka nie tylko wykonała miedzioryty, ale przede wszystkim przeżyła przygodę i ją opisała. Warto oddać jej głos, by przybliżyć się choć odrobinę do zrozumienia procesu twórczego.

Olga Grzelak

MLEKOŁAKI

MAM KOTA NA PUNKCIE KOTA…

i

CHODZĘ WŁASNYMI DROGAMI…

od czasu do czasu

….BAWIĘ SIĘ W KOTKA I MYSZKĘ…

zdarza mi się

DRZEĆ KOTY…

…ODWRACAĆ KOTA OGONEM…

GŁASKAĆ POD WŁOS…

mimo to

…SPADAM JAK KOT NA CZTERY ŁAPY…

a szczęście przynoszą

…PRZEBIEGAJĄCE DROGĘ CZARNE KOTY…

tym bardziej, że

..W NOCY WSZYSTKIE CZARNE KOTY SĄ…

Inspiracja przyszła do mnie sama…

Była chuda wygłodniała i miała wielkie oczy…

Wystarczyło tekturowe pudełko by została…Mleko i miłość.

                                                Dlaczego MLEKOŁAKI?

Ponieważ mój Kot o charyzmatycznym imieniu Mój Kot jest mleko-łakiem, zresztą jak każdy kot…

Marzyłam o kocie…

Przygarnęłam przybłąkane biedactwo…

Poczęstowałam zabiedzonego mleczkiem….

Podarowałam bezdomnemu tekturowe pudełko….

Tak niewiele sprawiło Kocurkowi wiele radości, a do pełni szczęścia brakowało jedynie miłości i pogłaskania za uchem…Dla mnie jest więcej wart niż rasowe kociska z rodowodem. Codziennie wdzięcznie mruczy miłością. W ten sposób dziękuje.

Kot, Kotek, Koteczek, Kocurek, Kiciuś,

zwierzę domowe z rodziny kotowatych,

o miękkiej sierści,

ostrych pazurach,

długim ogonie,

mruczące,

mające znakomity słuch i wzrok,

MÓJ

Podczas pobytu w Tunezji zauważyłam, iż bezdomne, wałęsające się koty nie wywołują na nikim nieprzyjemnego wrażenia. Nikt ich nie przegania, patrzy się na nie łaskawym okiem. Karmi się głodne, a wręcz obowiązkiem jest dokarmianie co najmniej jednego bezdomnego kota. Moją przybłędę wiele „życzliwych” osób przeganiało z mojego podwórka. Ratując potarganego koteczka musiałam tłumaczyłam, że to MÓJ KOT, stąd charyzmatyczne imię Mój Kot.

Cykl prac MLEKOŁAKI przedstawia sny o kocie oraz pozującego mi wiernie kociego modela w tekturowym pudełku.

Początkowo prace były odzwierciedleniem snów i marzeń o kocie. Śniącego mi się wypoczywającego lub figlującego. Były prawdopodobnie następstwem zapatrzenia się na wędrujące koty z całego osiedla na moje podwórko zwabionych kocimiętką. Pewnego dnia, prawdopodobnie zwabiony zapachem rośliny przybłąkał się bezdomny kotek, który swoim urokiem i wielkimi oczami podbił serca wszystkich domowników. Kolejne prace są wynikiem obserwacji Mojego Kota, który większość czasu w ciągu dnia spędza w tekturowych pudełkach. Rysowałam go leżącego, bawiąc się, chowającego, śpiącego, czekającego na mleko. Znalazł „swoje miejsce” w domu. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w moich pracach. Kot został umiejscowiony, usytuowany. Ukazuję go w pudełku stojącym na podłodze. Aby oddać charakter tekturowego pudełka użyłam różnorodnych materiałów, na których wykonałam odbitki. Jest to tektura z recyklingu, falista oraz ze ślepym drukiem. Większość z nich jest znaleziona, tak jak kot. Natomiast wyszukane na złomowisku porysowane miedziane blachy stały się środkiem przekazu wyobrażenia o kocie. Zastosowałam w tym celu techniki druku wklęsłego.

Czasem odnoszę wrażenie, iż prościej byłoby kupić w sklepie materiały gdyż bardzo absorbujące było poszukiwanie, wyszukiwanie, gromadzenie, selekcja znalezionych tworzyw. A z drugiej strony miło wspominam spacery po złomowisku i halach hipermarketów. Radości z nowo odkrytego skarbu, euforii, że rzecz niepotrzebną nikomu będę mogła wykorzystać raz jeszcze. Fascynacji tworzeniem, mimo wymownych spojrzeń ludzi mówiących „po co jej to” , ludzi patrzących z politowaniem czy zdziwieniem. Ogarniającą bezsilność podczas pracy nad matrycami, bez efektywne starania zachowanie czystości podczas pracy w pracowni w czasie robienia dobitek. W efekcie wszystkie te elementy składają się na to, iż czuję się zagubiona jak ten kot. Jest to szczególnie wtedy silne, kiedy przebywam wśród moich prac.