Publikujemy pełny program X Podgórskich Dni Otwartych Drzwi. Zarówno w formacie pdf, w formie wkładki do sobotniego wydania Dziennika Polskiego, jak w pliku Worda do samodzielnego wydrukowania.
Program w wersji drukowanej jest też dostępny w Domu Historii Podgórza, trafi również do wybranych informacji turystycznych.
Rozpoczynamy w piątek, 23 września o godz. 18.00
Zapraszamy!
X PDOD (doc) [download id=”51″]
X PDOD (pdf) cz. 1 [download id=”45″]
X PDOD (pdf) cz. 2 [download id=”46″]
X PDOD (pdf) cz. 3 [download id=”47″]
X PDOD (pdf) cz. 4 [download id=”48″]
Polecamy galerię zdjęć z poprzednich dziewięciu edycji:
Jak zwykle super, tylko szkoda że w niedzielę takie nawarstwienie ciekawych wycieczek przed południem – trzeba będzie wybrać jedną z czterech, trudno się zdecydować…
Tak się czasem zdarza, bo w Podgórzu tyle jest aż do pokazania;-)) Sugerujemy najlepsze godziny rozpoczęcia spacerów, ale ostateczny wybór należy do przewodników. Wszak robią to społecznie, w swoim wolnym czasie i musimy to uszanować…
szkoda że program aż w 4 częściach, dosyć to niewygodne. A obchody dni otwartych możnaby rozciągnąć na cały tydzień żeby wszyscy zdążyli zobaczyć to co by chcieli.
Zauważ drogi „t”, ze nie wszyscy maja w tygodniu czas, pozatym wiekszosc ludzi, konczy prace po 16, a wiele instytucji moze wlasnie sie zamykac o 16, wiec nic by nie dalo sie zwiedzic. Sobota i Niedziela, to dobry wybor na to wydarzenie!
Pierwszy plik zawiera program w całości – bardzo to wygodne. Cały tydzień? A można było napisać, jak to dobrze, że można chociaż przez weekend…
Świetna akcja , super że chociaż przez weekend można odwiedzić tyle ciekawych miejsc , szkoda tylko że na większość tych atrakcji przynajmniej tych najbardziej interesujących już dawno nie ma wolnych miejsc. Po co więc robić takie dni otwarte skoro w dniu kiedy został opublikowany program na tej stronie nie było możliwości zapisu . Porażka
Do „GOŚĆ”
Czytales program? Tylko do kilku miejsc trzeba bylo miec wejciowki, do reszty nie. Pozatym inne miejsca tez sa ciekawe.
Po drugie, co to za problem, zeby sobie ustawic strone podgorze.pl jako strone startowa i sprawdzac infomacje na temat kolejnej edycji „otwartych drzwi”, albo poprostu wchodzic czasami na strone, no chyba, ze ktos jest bardzo leniwy. Ja naprzyklad wiedzialem juz od conajmniej tygodnia, kiedy ukarze sie program, wiec polowalem na wejsciowki do kilku miejsc i oplacilo sie. Dostalem wejsciowki do Aresztu Sledczego i do TVP a takze na Stopien wodny „Dabie”. Wiec wystarczy chec i troche samozaparcia, zeby zdobyc wejciowki, a nie pisanie glupkowatych postow i konczenie ich typowo polskim zwrotem… „porażka!”. Pozdrawiam
W dniu w którym opublikowaliśmy program czyli w sobotę – wszystkie miejsca były wolne. Mieliśmy mnóstwo telefonów i maili, zresztą też w niedzielę. Poza aresztem, również w poniedziałek były wolne miejsca do wszystkich obiektów. W końcu oczywiście się skończyły… tak to wygląda, gdy ich liczba jest ograniczona.
A poza tym… miejsca, w których wymagana jest rezerwacja, chyba nie są najbardziej interesujące tylko po prostu ze względów technicznych nie może wejść więcej osób. Oczywiście będziemy wdzięczni za wszelkie sugestie, jak rozwiązać problem za szybko kończących się wejściówek…
A robić warto chyba dlatego, że lepiej, żeby 60 osób mogło zobaczyć stopień wodny Dąbie niż nikt, lepiej żeby 50 osób zwiedziło szpital Babińskiego niż nikt itp.
Dodam jeszcze, że rezerwacja jest potrzeba TYLKO w kilka miejsc, w pozostałe kilkadziesiąt może przyjść każdy i zapewniamy, że będzie przynajmniej równie ciekawie…
Uczęszczam na PDOD regularnie od 5 lat, czyli zacząłem praktycznie równo rok po tym jak zostałem Podgórzaninem z wyboru. Zapaleńcy ze stowarzyszenia zmienili moje życie na tyle, że pokochałem Podgórze zmieniłem swoje plany zawodowe, zostałem przewodnikiem miejskim i od pewnego czasu także oprowadzam w ramach PDOD. Pomimo tego przez te wszystkie 5 lat tylko raz udało mi się zdobyć wejściówkę. Wówczas uczestniczyłem w oprowadzaniu ze sporą grupą zafascynowanej młodzieży gimnazjalnej z po za Krakowa, dla której to była wielka przygoda i szansa realnej nauki,a ten wyjazd musieli pewnie planować conajmniej od kilku tygodni… Zatem zupełnie szczerze stwierdzam, że ostatni pomysł jaki by mi mógł przyjść do głowy to sugestia zaprzestania organizacji PDOD z powodu limitowanych wejściówek. Kto wie może wśród tych dzieciaków jest kolejny Ignacy Łukaszewicz? Więc tak trzymajcie do końca świata i jeden dzień dłużej!
Bardzo fajna akcja 😉 niestety Polacy taki naród że ponarzekać muszą… ;/ Oby więcej takich imprez 😉