To nie tak miało być.
Miał być pogodny wieczór w czasie złotej polskiej jesieni.
Miały być radosne twarze mieszkańców.
Miała być uroczystość uświetniona występami krakowskich artystów.
Miała być piękna kładka.
Była mżawka i chłód.
Były dumne twarze oficjeli.
Były występy i fajerwerki dla gawiedzi.
Jest kładka, która kosztowała nas tyle, co 76 letni budżet miasta na ścieżki rowerowe.
Tak na marginesie to uroczystośc winna być powtórzona. Po stronie podgórza powinien być ksiądz katolicki , a od strony Kazimierza rabin. Uroczystośc jednym słowem nie wyszła, no i ta pogoda…..
Cieszę się, że kładka nareszcie została otwarta. Nie podoba mi się nazwa, więc dla mnie i wielu moich znajomych będzie to kładka PODGÓRSKA i tyle. Niestety nie mogłem być na uroczystym otwarciu. Pierwsze fotografie z otwarcia jakie udalo mi sie znaleźć na necie przedstawiały panów w sutannach. A to biegnących po kładce z jakimiś flagami, a to na rowerach. Niesmaczne jest dla mnie to wszędobylstwo kleru.
Uwaga ogólna. Powszechnie się przedstawia patrona kładki jako przeora klasztoru, czyli po prostu jakiegoś oficjała kościelnego – i tyle. A tymczasem został on patronem kładki jako ZAŁOŻYCIEL pobliskiego SZPITALA, miejsca, które miało i ma nadal duże znaczenie dla mieszkańców Krakowa. Myślę, że czasem warto oderwać się od medialnego szumu i się czegoś po prostu dowiedzieć.
nie ma co szpital bonifratów to niezła maszynka do zarabiania kasy 😉
klerem rządzi mamona!
tak jak każdymi kapłanami od czasu faraonów!!!
(link usunięty)
Myślę, że strona podgorze.pl nie jest najlepszym miejscem do uprawiania ideologicznej agitki, bo tak trzeba traktować posty z podczepionym adresem takiej akurat strony internetowej. Jeśli komuś brakuje argumentów, zazwyczaj przechodzi do agitki właśnie, używając tandentnych, ogólnikowych, wyświechtanych hasełek. Znamy to nie od dziś i Panu już dziękujemy.
KŁADKA-BARDOTKA
Tylko narzekamy , kolor nie taki , występy nie takie, ognie sztuczne nie takie , twarze mieszkańców nie takie a przegięcie to już że pogoda jesienna nie taka. Dlatego Kraków przegrywa z Wrocławiem , Gdańskiem , Poznaniem itp nawet redaktor podgórze.pl jest chyba mrukiem nie widzącym pozytywów tylko same problemy i zagrożenia. Trochę radości z życia. Dzisiaj ludzie spacetują po kładce i się cieszą a wy tylko narzekacie !!!!
Kładka jako początek końca żywego Podgórza:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,8449490,Listy__Kladka_przyspieszy_proces_umierania_Podgorza.html
Ale ten tekst w gazecie to brednie jakiegoś zapeszonego anarchisty, co boi się nos wystawić z norki na światło dzienne – ale mam propozycję każdy ma prawo zostać pustelnikiem i zbierać grzybki i zioła w gęstym lesie – wolny wybór ale nie przelewajmy swoich kompleksów na innych co potrafią się cieszyć z życia i słońca !!!!
Ludzieee, czy my musimy wiecznie narzekać! Wiem,to jest takie ,,krakowskie”. A ten Kraków,mimo wszystko,PIĘKNIEJE!!!
A ja dzisiaj miałem pierwszy raz okazję przejść na Kazimierz (i z powrotem) kładką im. Bernatka. Szło się fajnie, wiatr rozwiewał włosy, słonko grzało 🙂 Kładką, ze względu na drewnianą nawierzchnię pomostów, idzie się podobnie jak np. kładką nad Dunajcem ze Sromowców Niżnych do Czerwonego Klasztoru na Słowacji.
Ruch na obiekcie był spory, sądząc z wyglądu nie chodzili (ani jeździli) po nim turyści czy jakieś nawalone hordy, ale mieszkańcy Krakowa, którzy łączyli spacer przez Kazimierz i Podgórze (albo odwrotnie).
Podsumowując: pomysł na kładkę oceniam na 5, urodę kładki na 4+, termin jej wykonania na 2. Otwarcie słyszałem jedynie z okna (zespoły grały całkiem fajnie). Teraz nie ma co narzekać, trzeba korzystać 🙂
Tak, kładka sama w sobie jest trochę jak molo – idzie się, żeby iść 🙂
byłem jej fanem, jak jest się fanem nowego gatunku piwa albo nowego wafla, przeszedłem przez nią z 10 razy, więcej nie mam zamiaru, chyba że będę musiał, nie pasuje do dawnego otoczenia tak jak brzydki hotel Qubus, wolę np. iść Powstańców Slaskich i wlec sie Nadwislanską albo Piwną, lub Limanowskiego, kłódki na moście mam wrażenie że doczepiają PR-owcy, czy uczucia znaczone kłódkami mają być tandetne, na pokaz jak ta kładka? wieczorem jest mocno oświetlona, na oświetlenie mostu Piłsudskiego nie ma pieniędzy? myślę że ojciec Bernatek nie byłby zadowolony z kładki, mam wrażenie że Bernatek na co innego wydałby 38 milionów. Poprzez niepasującą kładkę Podgórze się zmienia ale na gorsze bo jest to pretekst do niszczenia krajobrazu kulturowego i robienia disneylandu
Zmiany na kładce: pojawił się pan przebrany za misia, pan smok wawelski, ludzie rzeźby, gitarzyści uliczni śpiewają whisky moja żono – wszyscy przyczepieni kłódkami do barierek. Prezydent zaprasza – ogromny banner widać z innych mostów. Na rurze strażak co godzine gra hejnał który się nagle urywa a strażak wpada do rzeki. Przez kładkę przejeżdżają samochody terenowe i chevrolety z panienkami kierowane przez inwalidów z zezwoleniami bo przewożą chorą babcię inwalidkę która żebrze na kładce. Na kładce jest zainstalowany bankomat obsługiwany przez ekspertów z Rumunii, Bułgarii i Stanów Zjednoczonych – uff, nagle się budzę, to tylko zły sen.
Postanowiłam dziś odszukać sobie konkursową wersję projektu kładki Andrzeja Gettera. Proponuję zerknąć na rendering, który wygrał konkurs. Jak bardzo przypomina on realizację? Czy to ten sam projekt? http://www.rynekkamienia.pl/go.live.php/PL-H24/serwis/599/od-wizualizacji-do-projektu.html
Projekty, które nie konkurowały z dominantą w przestrzeni – mostem Piłsudskiego, np.:
II nagroda http://asa-architekci.pl/index.php/page/asa-projekty-uzytecznosci-publicznej-kladka-kazimierz-podgorze-krakow
kładka łukowa http://edroga.pl/drogi-i-mosty/projektowanie/2503-kladka-lukowa-przyklad-projektowy?start=1
ten sam projekt w innych ujęciach: http://www.grotteart.pl/?d=30&s=30&id=4&l=pl
projekt z biura Artur Jasińscy i wspólnicy http://www.ajbiuro.pl/pl/Kladka_pieszorowerowa.html
Natomiast projekt pracowni prof. Gettera wybrano m.in. za eleganckie rozwiązanie architektoniczne!
@Jaro: Ja miałam innego faworyta, ale mniejsza o to; chodzi mi o zasadniczą różnicę pomiędzy formy projektu konkursowego Gettera względem realizacji – to są inne kładki.
Miał być liść a wyszła rura. I jakoś wszystko o.k. Nawet o spluwaczkę w kształcie piramidy na Rynku Głównym projektant ma pretensje do wykonawcy a tu wygląda na to, że projekt to od początku był „chiński chłyt matketingowy” i projektant najpierw narysował żeby wygrać konkurs a potem zastanawiał się jak to wykonać…
Właśnie w tym rzecz! I nie toczy się na ten temat (tego porównania) żadna dyskusja, a ta realizacja degraduje w ogóle ideę konkursów arch., o które przecież nie jest u nas łatwo.
Jeśli się nie toczy dyskusja, to może powinniśmy ją wywołać. Może powinniśmy oficjalnie zapytać projektanta, co sądzi o realizacji i czemu tak bardzo różni się od przedstawionego projektu? Zeszpeconej panoramy to nie zmieni, ale przynajmniej będziemy wiedzieć…
Jestem za.
przykro mi, parkowa i reszta dyskutantów, mam dość kiepski wzrok, ale mam wrażenie że projekt nie był żadnym liściem, od początku była szpetna gruba rura konkurencyjna wobec Piłsudskiego, mówię o różnych ujęciach i rzutach projektu, widać grubą rurę a sprytnie nie widać w rzutach projektu stosunku kładki do mostu Piłsudskiego
Tu mamy – jak mi się wydaje – pełny zestaw plansz konkursowych. Warto je spokojnie przeanalizować.
http://www.a-ronet.pl/index.php?mod=nagroda&n_id=290
Rzućcie okiem już na sam detal balustrady – co miało być, a co mamy. Panorama to nie wszystko. Popieram ideę zapytania projektanta o te rozbieżności, chociaż wiem, co usłyszymy: koszty!
Miał być lekki łuk z profilu o średnicy 1,00 m a wyszła gazrurka na bodaj 1,85 m. Niestety to zupełnie niszczy pierwotny wizerunek. Komuś chyba zabrakło odwagi gdy sprawy zaczęły iść w złym kierunku i należało przerwać projekt i przemyśleć rzecz od nowa. A przecież można było się tego spodziewać. Wygląda tak na to, że planowany profil okazał się tak wiotki, że musiałby chyba być wykonany w postaci jednorodnego pręta by zapewnić stateczność konstrukcji. O kształt pomostu już mniejsza. Inna rzecz, że też miałem innego faworyta w tym konkursie.