Szanowny Panie Januszu, tak się nie robi…

Wiosna bez Pana?  Toż każdy pąk, każda kwitnąca trawka – ale by nas Pan zbeształ za tę trawkę – nigdy nie będzie tak wiosenna i tak poznana, jak to było gdy był Pan z nami. A wiosna na Ludwinowie?… Czy może tam przyjść wiosna skoro nie ma już najwspanialszego podgórskiego, ludwinowskiego botanika, badacza, niezwykłego znawcy, miłośnika flory, tropiciela śladów swoich wielkich poprzedników, ludwinowskich i podgórskich tajemnic, wspomnień, dowcipnego gawędziarza, wnikliwego obserwatora, niestrudzonego rowerzysty pełnego pomysłów na kolejne 200 lat?

Zawsze był Pan w biegu, tytan pracy – nigdy nie uwierzyliśmy w tę Pana emeryturę. Polska Akademia Nauk musiała być porządnie zdziwiona gdy powstawały kolejne artykuły, gdy rozpoczynał Pan kolejne badania w poszukiwaniu to historii Antoniego Józefa Żmudy, to Mossoczych. No właśnie, a Mossoczowie? Z KIM ja teraz napiszę monografię tego rodu? Mieliśmy przecież razem… a podgórski leksykon?… Bez Pana wiedzy, pamięci, pomysłów, pracowitości NIE DAMY RADY!

Janusz GuzikMiłośnik historii, literatury, zawołany kolekcjoner archiwalnych fotografii. Mieliśmy tyle wspólnych planów. Panie Januszu, Pan nas zostawił…

KTO opowie młodym podgórzanom o prymulce na Kopcu Krakusa? KTO oprowadzi mieszkańców Ludwinowa i reszty świata po emocjonalnej mapie ludwinowskich dziejów? KTO nam powie gdzie była mleczarnia, KTO, KTO, KTO…

Był naprawdę niezwykłą postacią. I jak tu teraz powiedzieć, że nie zdążyliśmy…

Nie wierzymy. Na pewno Pan się gdzieś zaszył, na tej swojej działce, uciekł Pan przed telefonami, bo idzie wiosna i ona jest najważniejsza. Ale my Pana złapiemy, tuż przed Dniami Otwartych  Drzwi, bo musi Pan oprowadzić ciekawskich po historii Ludwinowa. Nie wierzę, że Pan nie odbierze….

Dziś otrzymaliśmy bardzo, bardzo smutną wiadomość, że odszedł od nas niezwykły, naprawdę niezwykły człowiek. Pan Janusz Guzik, botanik emerytowany pracownik Instytutu Botaniki Polskiej Akademii Nauk, podgórzanin, mieszkaniec i miłośnik Ludwinowa, wspaniały ciepły, dowcipny człowiek. Niezastąpiony. Kolejny. Trudno zliczyć  ile razy oprowadzał po Ludwinowie, ile razy opowiadał o florze Podgórza to na Kopcu, to na bulwarach, to na Krzemionkach.

Do zobaczenia. Przed Panem łąki niebieskie…

Pogrzeb odbędzie się we wtorek 23 kwietnia o godzinie 12.00 na Cmentarzu Podgórskim