Udało się! Dzięki funduszom z programu Ochrona Zabytków Małopolski pozyskanym przez Szpital Psychiatryczny im. Babińskiego w Kobierzynie zabytkowa Szopka Kobierzyńska z 1930 r. została fachowo odnowiona. Renowacją Szopki zajęli się specjaliści konserwacji zabytków z Muzeum Krakowa, którzy przywrócili jej historyczny wygląd.

Wcześniej nie odnowioną jeszcze Szopkę pokazywaliśmy w ramach spaceru po Szpitalu w Kobierzynie w ramach Podgórskich Dni Otwartych Drzwi w 2019 r.

Obecnie Szopka Kobierzyńska wygląda olśniewająco. Mamy nadzieję, że niedługo będziemy mieli okazję ją Wam pokazać.

Pomysłodawcą i inicjatorem stworzenia Szopki był dr Władysław Stryjeński, lekarz psychiatra i humanista związany także z Podgórzem. Wówczas Dyrektor kobierzyńskiego Szpitala (nazywanego w tamtym czasie Zakładem).

Szopka miała służyć pacjentom Szpitala. Dr Władysław Stryjeński, wrażliwy na trudny los pacjentów, chciał w ten sposób uprzyjemnić pacjentom przeżywanie Świąt Bożego Narodzenia. W tamtych czasach (lata 20-te i 30-te XX w.) leczenie psychiatryczne pacjentów z przewlekłymi chorobami psychicznymi polegało na tym, że byli umieszczani w placówkach takich jak Kobierzyn w większości przypadków na całą resztę swojego życia. Szpital stawał się dla pacjentów drugim, a właściwie nawet pierwszym domem, a rodzinę stanowili współpacjenci i personel. Dlatego dr. Stryjeńskiemu zależało na tym, żeby Święta Bożego Narodzenia pacjenci mogli przeżywać tak, jak przeżywali w przeszłości w rodzinnym domu i jak pamiętali z dzieciństwa. Stąd pomysł na świąteczną szopkę i na bardzo popularne w tamtym okresie czasu przedstawienia jasełkowe.

Z tego względu Szopka była wykonana w ten sposób, że można było w niej wystawiać takie tradycyjne przedstawienia o tematyce bożonarodzeniowej. W konstrukcji znajduje się specjalne miejsce na kukiełki używane do inscenizacji. Szopka jest też zaopatrzona w uchwyty, umożliwiające łatwe przenoszenie z miejsca na miejsce. Dzięki temu w trakcie Świąt „wędrowała” ona ze specjalnie stworzoną w tym celu grupą kolędniczą (której członkowie byli poprzebierani w specjalne stroje) do poszczególnych budynków oddziałów. W ten sposób w każdym oddziale grupa wystawiała przedstawienie jasełkowe, co w znaczący sposób uatrakcyjniało pacjentom przeżywanie Świąt i sprawiało, że w większym stopniu mogli poczuć się jak w rodzinnym domu.

Doktorowi Stryjeńskiemu zależało również na tym, żeby pacjenci otrzymali rzecz naprawdę dobrą, porządnie i solidnie wykonaną. I rzeczywiście: Szopka wykonana na polecenie dr Stryjeńskiego przez pracowników Szpitala jest mocną, solidną konstrukcją i po 90-ciu latach nadal świetnie wygląda. Również forma architektoniczna szopki i bogactwo architetonicznych detali zachwyca. Wynika to z faktu, że zgodnie ze wskazówkami dra Stryjeńskiego Szopka Kobierzyńska została zbudowana wg wzoru tzw. „szopki matki”.

Czym była owa „szopka matka”? Szopki krakowskie są jedyne w swoim rodzaju, gdyż stanowią połączenie typowej szopki betlejemskiej (czyli figurek przedstawiających narodzenie Pana Jezusa) z dość rozbudowanymi elementami architektury sakralnej, takimi jak np. wieże kościołów.  Tradycja budowania tego typu szopek pojawiła się w Krakowie w drugiej połowie XIX wieku. W latach 80-tych XIX wieku Michał Ezenekier, murarz i kaflarz z Krowodrzy, zbudował pierwszą w pełni dopracowaną szopkę krakowską, mającą niemal doskonałą formę architektoniczną i idealne proporcje, bogatą również w architektoniczne szczegóły przedstawianych budynków. Właśnie ta szopka, uznawana za wzór rzemieślniczego kunsztu, została nazwana „szopką matką” i stanowiła wzór i swoisty kanon dla tworzonych później krakowskich szopek. Jeden z egzemplarzy oryginalnej szopki Michała Ezenekiera (było ich kilka) przetrwał do dzisiejszych czasów i obecnie znajduje się w Muzeum Etnograficznym w Krakowie.

Szopka Kobierzyńska, zbudowana zgodnie z zaleceniami dr. Władysława Stryjeńskiego, jest wierną kopią wspomnianej „szopki matki”. Władysław, którego ojciec Tadeusz i brat Karol byli wybitnymi architektami, niewątpliwie sam był obdarzony zmysłem architektonicznej estetyki i dlatego zwrócił uwagę na doskonałe dzieło Michała Ezenekiera.

Jakie były dalsze losy kobierzyńskiej Szopki? Przed wojną Szopka na co dzień stała w budynku Teatru. W czasie II Wojny Światowej cudem ocalała, prawdopodobnie celowo ukryta przez pracowników Szpitala. Tuż po wojnie przeszła pierwszą renowację, wykonaną najprawdopodobniej przez tych samych rzemieślników, którzy budowali Szopkę 15 lat wcześniej. Niestety w czasach powojennych Szopka była używana tylko przez kilka lat, ponieważ komunistyczne władze niechętne były prowadzeniu zajęć o charakterze religijnym.

W latach 90-tych dokonano kolejnej renowacji Szopki, tym razem całkowicie amatorskiej. Później Szopką nikt szczególnie się nie interesował, została schowana na strychu budynku jednego z oddziałów i po prostu o niej zapomniano. Została odkryta w trakcie remontu tego budynku w 2016 r. i ponownie przeniesiona do budynku Teatru, jej stan pozostawiał jednak wiele do życzenia. Na szczęście dzięki staraniom Dyrektora Szpitala, p. Stanisława Kracika, kobierzyńska Szopka została najpierw wpisana do rejestru zabytków, a następnie pozyskano środki na jej odnowienie.

Tak więc Szopka powróciła do swojego historycznego wyglądu i dawnej świetności. Czas na jej pełne wykorzystanie. Wszyscy czekamy na koniec pandemii. Będziemy mogli wówczas pokazywać ten cenny zabytek w ramach spacerów z cyklu „Kobierzyn. Cztery Pory Roku” oraz w czasie Podgórskich Dni Otwartych Drzwi. To jednak nie wszystko.

Są plany, żeby – jak w czasach dra Stryjeńskiego – organizować w okresie Świąt Bożego Narodzenia przedstawienia jasełkowe, w których udział (jako wykonawcy) braliby również pacjenci. Widownię stanowiliby nie tylko pozostali pacjenci Szpitala. Jest pomysł, żeby takie przedstawienia wystawiać również dla uczniów podgórskich szkół, a także dla seniorów.

 

Tak więc cierpliwie czekamy…