Na swój sposób włączając się w obchody 800-lecia Bieżanowa, zdecydowaliśmy się na przybliżenie historii tzw. Skrytki Bieżanowskiej, zwanej również Arsenałem Bieżanowskim lub Kolekcją Bieżanowską. Jest to zbiór militariów gromadzonych w czasie II Wojny Światowej przez żołnierzy kompanii „Łan” wielickiego Batalionu „Mrówka” 12. Pułku Piechoty. Broń (głównie strzelecka) była gromadzona przez całą wojnę, najaktywniej pod jej koniec, gdy w szeregach niemieckich panowało rozprężenie ułatwiające akcje zdobywcze. Nazwa tego zbioru pochodzi od powojennej kryjówki, która znajdowała się w domu jednego z akowców Stanisława Wcisło w Bieżanowie przy obecnej ul. Sucharskiego. O miejscu ukrycia cennego zbioru wiedziały tylko 4 osoby (Stanisław Wcisło, Edward Gawor, Zygmunt Kłak i Władysław Jakubiec). Mimo, dość przypadkowego natrafienia przez Służbę Bezpieczeństwa na informacje na temat dużego zbioru broni ukrytego na terenie Bieżanowa oraz połączeniu z nią nazwiska m.in. Stanisława Wcisło, miejsce kryjówki do 1997 r. nie zostało odkryte. Stanisławowi Wciśle udało się uniknąć aresztowania i przesłuchań, gdyż w porę (dzięki przeciekowi z UB) uciekł do Szwecji, a potem wyemigrował do Kanady. Na szczęście dla samej skrytki oraz Muzeum Armii Krajowej, któremu Pan Wcisło przekazał później broń, ani UB ani późniejsze SB, nie zdecydowały się na przeszukania domu byłego akowca, uznając być może to miejsce za zbyt oczywiste. Niestety skrytka nie sprawdziła się jeśli chodzi o zapewnienie dobrych warunków przechowywania broni – była wilgotna (czasami wręcz zalewana przez pobliską rzeczkę) i nie posiadała odpowiedniej wentylacji. Efekty tych złych warunków są widoczne np. na karabinie Mosin wz. 1891/30 czy na elementach drewnianych karabinka Mauser 98 k.
Ciekawym faktem dotyczącym zawartości skrytki jest fakt posiadania przez karabiny maszynowe
MG- 42 nazw własnych, które odpowiadają pseudonimom konspiracyjnym podchorążych z Kompanii „Łan”. Są to np. „Boruta”, „Grom” czy „Żmija”. Nazwy własne posiadają również karabiny MG-34 z kolekcji.
W skrytce niejako dodatkowo znalazły się również karabiny włoskie Mannlicher Carcano różnych typów i kalibrów. Były one własnością plutonu „Żelbet” a o przechowanie ich w bieżanowskiej skrytce poprosił Stanisława Wcisłę podchorąży dowódca tego plutonu. Nikt nigdy nie zgłosił się po nie – były mało przydatną zdobyczą ze względu nietypowy kaliber.
Opis fotografii (materiały Muzeum AK w Krakowie):
[1] Karabin maszynowy MG 42, 1944, Niemcy, Gustloff Co., Waffenfabrik, Suhl, kal. 7,92. Karabin o nazwie własnej „Hardy”. Broń była prywatną własnością Edwarda Gawora „Hardego”, jednego z budowniczych skrytki bieżanowskiej. „Hardy” oddał swoją broń w depozyt kompanii „Łan”.
[2] Karabin maszynowy MG 42, 1944, Niemcy, Mauser-Werke, Berlin-Borsigwalde, kal. 7,92 mm. Karabin o nazwie własnej „Janusz”, stanowił własność dowódcy plutonu „Żelbetu” na terenie Bieżanowa – Zygmunta Kłaka ps. „Janusz”, który oddał broń swojego oddziału w depozyt żołnierzom kompanii „Łan”.
[3] Karabinek Mannlicher-Carcano M 1938, Gardoneval Trompia, kal. 7,35 mm. Widoczny znaczący ubytek – brak kolby. Broń pochodzi z depozytu złożonego przez dowódcę bieżanowskiego plutonu „Żelbetu” lub stanowiła zdobycz z posterunku Bahnschutzu w Bieżanowie. Ze względu na nietypowy kaliber broń stanowiła dla akowców mało przydatną zdobycz.
Źródło informacji: Strona internetowa Muzeum Armii Krajowej w Krakowie
Źródło fotografii: Strona internetowa Muzeum Armii Krajowej w Krakowie
Bardzo serdecznie dziękujemy Dyrekcji Muzeum Armii Krajowej w Krakowie oraz Panu Piotrowi Makule za udostępnienie zdjęć i pomoc w temacie Skrytki Bieżanowskiej.
karabinek Mannlicher-Carcano na terenie polski to duża rzadkość,obecność włoskiego korpusu ekspedycyjnego na naszych ziemiach była śladowa, mosiny były produkowane z kiepskiej stali, stad ich mała odporność na korozję, bardzo ciekawa kolekcja